Oficjalny Oddział Sportowy BJF

crazy_witch

Boję (?) się pomyśleć co to b było jakby w/w panowie spotkali się na jednej imprezie... Twisted Evil

Avi

krawiec

Zapraszam za tydzień do siebie Mr. Green

Agnies

crazy_witch

Dam znać chłopakom, żeby rezerwowali terminy. Twisted Evil

A jutro do wyścigu z pierwszej linii staruje Daniel, Vale i ulubieniec wszystkich pań - Nicky. Casey, po tej rundzie dostanie chyba ksywę "nerwus", startuje z 9 pozycji. To tak dziwne, że aż do mnie nie dociera. Cool

250cc - Shuei Aoyama, Andrea, Jorge i ... i wypadło mi z pamięci. Shocked

125cc- na pewno Mattia, chyba Koyama, Talma i Faubel.

Avi

crazy_witch

Panie, panowie, już po ptokach, Casey Stoner jest nowym mistrzem świata!
Gratulacje, należało mu się.

Ale sam wyścig...nie tego chciałam. Confused

Nie cierpię wyścigów mokrych, kiedy deszcz już nie pada. Czemu? Bo tor zaczyna przesychać i nigdy nie wiadomo, czy brać typowe opony z bieżnikiem, czy może lekko pocięte slicki, które jakąś tam przyczepność zapewniają.
Ruszają, West, który szybko wysforował się na prowadzenie, ma karę przejazdu przez pit-lane za false-start. Mój ulubieniec Vale, "król startów" gdzieś tam około siódmego miejsca. Z przodu Pedrosa, Melandri i Stoner.
No to mnie już się wydaje, że po zabawie, ale...
Strata Rossiego maleje w oczach. Odrabia do Stonera jadącego przed nim nawet około sekundy na okrążeniu. Innymi słowy - pędzi z prędkością światła.
Wreszcie po paru okrążeniach Vale jest pierwszy i próbuje uciec, za nim Melandri, który zjeżdża po motocykl, dalej Pedrosa i Stoner, który też decyduje się zjechać po motocykl. No to Vale nie będzie gorszy, też zjedzie...
I tu zaczyna się dramat.
Coś jest źle dokręcone, motocykl niemalże dosłownie nie skręca, Vale zjeżdża drugi raz, by mu to poprawili, wyjeżdża, ale dalej coś nie jedzie, wyjeżdża na pobocze, ale udaje mu się wrócić do walki...na 15 miejscu, kiedy Stoner jest chyba 5.

Wyścig wygrywa Loris Capirossi przed Randym de Puniet i Tonim Eliasem. Casey, dojeżdżając przed Rossim zapewnia sobie tytuł mistrza świata. Ducati świętuje, Yamaha przełyka kolejną gorzką pigułę.

250cc - Kallio przed Dovizioso, przed Barberą. Ciekawostka, bo Lorenzo chyba 11. Albo równie daleko.

125cc - Pasini, Talmacsi i ... zapomniałam...

crazy_witch

[link widoczny dla zalogowanych]

Norifumi "Norick" Abe nie żyje. Zginął w wypadku drogowym po zderzeniu z ciężarówką.

Nie widziałam jego najlepszych wyścigów, bo miały miejsce na długo zanim zainteresowałam się wyścigami, ale nawet później, kiedy Norick aż tak nie błyszczał, wciąż miał wielu fanów. Zawsze uśmiechnięty z szałową fryzurą, był jednym z showmanów toru. Nawet inny, późniejszy showman, Rossi, był pod wrażeniem Japończyka i jakiś czas posługiwał się przydomkiem "Rossifumi".
Są zawodnicy, którzy nawet jeśli nie zapisują się w historii ścigania tymi najbardziej złotymi zgłoskami to i tak pozostaną w pamięci za "to coś". Tym czymś w przypadku Noricka była charakterystyczna, wyprostowana sylwetka w zakrętach. Nikt inny tak nie jeździł.

Po Daijiro Kato, to kolejny motocyklista, który odszedł zdecydowanie przedwcześnie.

Żegnaj Norick!