Forum Oficjalny Oddział Sportowy BJF Strona Główna Oficjalny Oddział Sportowy BJF
...po prostu permanentny padak ;)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Magia siatkówki
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Oficjalny Oddział Sportowy BJF Strona Główna -> Zawodnicy x]
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Valka
Czysta Mission - zdobyć korniszon



Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Sob 13:57, 14 Lip 2007    Temat postu:

Ja chyba jestem jakaś nienormalna, bo mnie ten czysty seks (w postaci osoby) ani nie ziębi ani grzeje. Jak zresztą wszyscy siatkarze... Naprawdę nie wiem, czym się zachwycać. W dodatku wszyscy są żonaci Zdziwiony. Może mi ktoś wytłumaczyć ten fenomen? :hamster_confused:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
IrishGirl
Miłość jest wszystkim, wypijmy po Tyskim



Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z boiska siatkarskiego :)

PostWysłany: Sob 15:13, 14 Lip 2007    Temat postu: Za co kocham siatkówkę XD

Może ja spróbuję Wink Choć nie będzie to łatwe zadanie...

Zacznijmy może od tego, że TEGO nie da się wytłumaczyć w racjonalny, łatwy i jasny sposób, Val x) Kadzia się albo kocha, albo nienawidzi, albo jak w twoim przypadku przechodzi koło niego obojętnie. Taki już jego urok, nic na świecie tego nie zmieni! A ja go właśnie za to uwielbiam...

A co do reszty siatkarzy to może wypowiem się tylko we własnym imieniu narazie Wink bo nie wiem jak reszta dziewczyn...

Ktoś kiedyś powiedział, że siatkówka to najbardziej zespołowy sport na świecie, bo zawodnicy mają bardzo krótki kontakt z piłką i muszą ją precyzyjnie zagrać do swojego kolegi z zespołu. Dla mnie właśnie to jest piękno tego sportu. Kilku facetów, którzy na co dzień są zupełnie od siebie rożni na boisku potrafią stworzyć jeden w pełni sprawnie działający organizm. I na dodatek wygrać w wielkim stylu! To jest fenomenalne...

A co do tego, że są żonaci... I co z tego XD I tak ich uwielbiam. Piotrek Gruszka ma śliczną córeczkę Marysię, synek Ignaczaka, Sebastianek jest po prostu kochany, córka Kadzia, Amelka też jest kochanym dzieckiem, Winiarowi urodził się synek po pamiętnym meczu z Rosją. Czy mam ich nie lubić za to, że mają własne rodziny, wspaniałe żony, które ich wspierają w każdych nawet najgorszych momentach i pocieszne dzieci? o.O Nie! Cieszę się, że są szczęśliwi i w żadnym razie mi to nie przeszkadza ich uwielbiać. Kocham ich miłością kibica do idola a nie miłością kobiety do mężczyzny i dlatego nie przeszkadza mi to, że mają żony, dziewczyny czy narzeczone. Nigdy nie liczyłam, że mogłabym być ze sportowcem, którego podziwiam x)

Prawda, że ich wygląd też ma znaczenie (czyt. Kadziu. Winiar xD) ale przecież nie tylko o to chodzi... Dla mnie najważniejsze jest, że są świetnym zespołem i za każdym razem jak ogladam mecz z ich udziałem przechodzą mnie dreszcze emocji. Te momenty niepewności kiedy piłka jest w powietrzu i za chwile któryś zawodnik zaatakuje są piękne. Chwile, w których zdobywają punkt po pięknej akcji są cudowne.

Uwielbiam też ich za to, że gdy siedzę przed telewizorem wiem, że ogromna część Polaków robi to samo. To jest wprost magiczne i nie do opisania kiedy czuje się jedność z osobami, których się w ogóle nie zna. Zgadzam się z opinią Asi, że aby poczuć siłę siatkówki trzeba jechać na mecz, a najlepiej to do Spodka. Bo atmosfera, która tam panuje jest obłędna. Odśpiewanie hymnu narodowego wraz z 12 tysiącami ludzi jest przeżyciem, którego nie da się opisać słowami. To trzeba po prostu przeżyć na własnej skórze. Te biało - czerwone trybuny, zdarte gardła od krzyków, czerwone jak ogień dłonie od klaskania, pomalowane twarze, łzy szczęścia po wygranej... to wszystko składa się na piękno tego sportu. Dopingowanie naszej drużyny jest wprost nieziemskim uczuciem. Odśpiewanie "Polska biało - czerwoni" czy "Pieśni o małym rycerzu" to chwile, dla których cieszę się, że żyję. Tych emocji nie da się porównać z niczym innym.

Wiem, że miałam ogromne szczęście być na tym meczu w środę, naprawdę to doceniam i szanuję. Moja koleżanka nie mogła pojechać na ten mecz i ten jej smutny wzrok zapamiętam do końca życia. Dla mnie siatkówka to sport, który pozwala mi się jednoczyć z innymi ludźmi czy to przez sms-y czy innego rodzaju formy łączności. Dzięki siatkówce spotkałam się z krawcem. Nie byłoby to możliwe w innych okolicznościach, jestem tego pewna. Bo nie mogłabym sobie pozwolić na taki wyjazd żeby się tylko z kimś spotkać.... Już nawet zaczyna się mówić o kibicach siatkówki jako o zjawisku socjologicznym i jest w tym spora część prawdy jak dla mnie. Bo prawie 12 tysięcy ludzi jednoczy się w jednym celu: aby dopingować swoją ukochana drużynę w tym co robi. Nie wspominajać o Polakach przed telewizorami Wink

No dobra... trochę sie rozpisałam i wydaje mi się, że odbiegłam trochę od odpowiedzi na pytanie Val ale mam nadzieję, ze wiesz o co mi mniej więcej chodzi x) Siatkówka to jest sport, o którym mogę rozmawiać godzinami a i tak mi się nie znudzi bo go po prostu kocham. A za co, to zapraszam do akapitów wcześniej co bym się nie musiała powtarzać.

Mam nadzieję, że choć trochę przybliżyłam ci ten sport Val i postarasz się zrozumieć moje i dziewczyn uwielbienie dla siatkarzy i siatkówki Smile Bo według mnie jest to sport, który naprawdę potrafi zjednoczyć ludzi w całym kraju (Boże... znowu zaczynam moje wywody XD)

Teraz już naprawdę kończe Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Valka
Czysta Mission - zdobyć korniszon



Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Sob 21:26, 14 Lip 2007    Temat postu: Re: Za co kocham siatkówkę XD

Irishh, pozwolisz, że będę kontycuować dyskusję na temat fenomenu Kadzia (i nie tylko, bo w domyśle mam całą reprezentację).

IrishGirl napisał:
Zacznijmy może od tego, że TEGO nie da się wytłumaczyć w racjonalny, łatwy i jasny sposób, Val x) Kadzia się albo kocha, albo nienawidzi, albo jak w twoim przypadku przechodzi koło niego obojętnie. Taki już jego urok, nic na świecie tego nie zmieni! A ja go właśnie za to uwielbiam...

Tak można powiedzieć o wielu osobach, niekoniecznie o Kadziu. Równie dobrze można tak określić Yagsa, Briana, Plusha, czy Bekhama. Ty uwielbiasz Kadzia, ja Yagsa, a ktoś inny będzie szalał z miłości do jeszcze kogoś innego. Albo z nienawiści (jak ja do Bekhama Razz).

Cytat:
Kilku facetów, którzy na co dzień są zupełnie od siebie rożni na boisku potrafią stworzyć jeden w pełni sprawnie działający organizm. I na dodatek wygrać w wielkim stylu! To jest fenomenalne...

Wygrać. No własnie! Wszyscy teraz szaleją za siatkarzami BO WYGRYWAJĄ. Bo są na topie. Bo trwa sezon, mistrzostwa... Ale gdy tego nie ma, nikt ich nie zauważa. Jakiś czas temu siatka nie była taka popularna, a teraz wszyscy szaleją. Wniosek nasuwa się sam.

Cytat:
Czy mam ich nie lubić za to, że mają własne rodziny, wspaniałe żony, które ich wspierają w każdych nawet najgorszych momentach i pocieszne dzieci? o.O Nie! Cieszę się, że są szczęśliwi i w żadnym razie mi to nie przeszkadza ich uwielbiać.

Ja też się cieszę i wszystkiego najlepszego im życzę. Ale stan wolny obiektu westchnień napędza wyobraźnię xD.

Cytat:
Nigdy nie liczyłam, że mogłabym być ze sportowcem, którego podziwiam x)

Czemu nie?

Cytat:
Prawda, że ich wygląd też ma znaczenie (czyt. Kadziu. Winiar xD) ale przecież nie tylko o to chodzi...

Czyż nie jest tak, że ci, którzy odnoszą sukces od razu są w naszych oczach piękniejsi? Gdyby którykolwiek z nich był zwykłym facetem mijanym na ulicy nie każda by się obejrzała... Np. Kubica - brzydki jak noc, a wiele osób (w tym kobiet) nza nim szaleje. Gdyby był kierowcą tira, anie Formuły 1 nikt by go nie zauważał.

Cytat:
Uwielbiam też ich za to, że gdy siedzę przed telewizorem wiem, że ogromna część Polaków robi to samo. To jest wprost magiczne i nie do opisania kiedy czuje się jedność z osobami, których się w ogóle nie zna. Zgadzam się z opinią Asi, że aby poczuć siłę siatkówki trzeba jechać na mecz, a najlepiej to do Spodka. Bo atmosfera, która tam panuje jest obłędna. Odśpiewanie hymnu narodowego wraz z 12 tysiącami ludzi jest przeżyciem, którego nie da się opisać słowami. To trzeba po prostu przeżyć na własnej skórze. Te biało - czerwone trybuny, zdarte gardła od krzyków, czerwone jak ogień dłonie od klaskania, pomalowane twarze, łzy szczęścia po wygranej... to wszystko składa się na piękno tego sportu. Dopingowanie naszej drużyny jest wprost nieziemskim uczuciem. Odśpiewanie "Polska biało - czerwoni" czy "Pieśni o małym rycerzu" to chwile, dla których cieszę się, że żyję. Tych emocji nie da się porównać z niczym innym.

Wierzę. Magia biało-czerwonych barw działa cuda, ale niekoniecznie. Gdy byłam na trybunach ME, darłam się wraz z kilkutysięcznym tłumem, WIELOBARWNYM, ale połączonym wspólnym kibicowaniem łyżwiarzom. Przez następny tydzień nie mogłam mówić, miałam tak zdarte gardło, byłam ledwo żywa, ale przeszczęśliwa. Z dziewczynami dawałyśmy popis, o czym nie musze mówić, bo widziała to cała Europa xD. Pomalowane twarze, flagi, szaleństwo, Brian przed nosem, orgazm dosłownie! To samo na koncercie LP - jeden drugiemu wydłubywał żebra łokciami, każdy zdzierał gardła do bólu, ale tworzenie wielotysięcznego chóru dla Chestera było czymś zupełnie kosmicznym. I czy do tworzenia tej magii niezbędna jest siatkówka? Hmmm... Jedyne, czego nie miały ME i koncert to barwy biało-czerwone, a przynajmniej nie w takim stopniu, jak mecz siatkówki...

Cytat:
Dla mnie siatkówka to sport, który pozwala mi się jednoczyć z innymi ludźmi czy to przez sms-y czy innego rodzaju formy łączności.

Przypominam, że ME w łyżwiarstwie też nas łączyły, nie pamiętasz już forumowego serwisu łączności? Wink A przecież Polaków wcale tam nie było (boskiego Przemo nie liczę xD)

Cytat:
Dzięki siatkówce spotkałam się z krawcem. Nie byłoby to możliwe w innych okolicznościach, jestem tego pewna. Bo nie mogłabym sobie pozwolić na taki wyjazd żeby się tylko z kimś spotkać....

A ja dzięki Brianowi i Yagsowi spotkałam inne dziewczyny i wiem, że gdyby nie oni i wydarzenia, na których byli też by to nie było możliwe. Do tej pory bardzo miło wspominam wspólne polowania na jednego i drugiego i te emocje, kiedy wyjdą. To było cudowne! Nie wiem, czy kiedykolwiek znów będzie możliwość spotkać się w takim gronie.

Cytat:
Siatkówka to jest sport, o którym mogę rozmawiać godzinami a i tak mi się nie znudzi bo go po prostu kocham.

A dla mnie mimo wszystko takim sportem jest łyżwiarstwo. Ono ma pierwsze miejsce Smile.

Cytat:
Mam nadzieję, że choć trochę przybliżyłam ci ten sport Val i postarasz się zrozumieć moje i dziewczyn uwielbienie dla siatkarzy i siatkówki Smile

Oj, chyba ciężko będzie mnie przekonać xD.

Cytat:
Bo według mnie jest to sport, który naprawdę potrafi zjednoczyć ludzi w całym kraju.

A wg mnie to wcale nie musi być siatkówka. Wszystko zależy od popularności danej dyscypliny, a że siatkarze teraz wygrywają i są na topie, to czynnikiem łączącym kibiców jest akurat ten sport.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mit.
Po wypiciu gramów trzysta śwista twista



Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 1338
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Sob 23:11, 14 Lip 2007    Temat postu:

ej kurde Valka. czemu się czepiasz siatkowki? my lubimy, wręcz kochamy ten sport i Ciebie do tego nie zmuszamy więc o co chodzi? Cool
nie musisz nas przekonywać że łyżwiarstwo jest lepsze. ja myślę, że nie o to chodzi.
to sa zupełnie inne dwie dyscypliny, i po jaką cholerę je do siebie porównywać??? :/

po co pisać, że tak samo kochać lub nienawidzieć jak kadzia, można briana, plusza, beckhama?

albo to. rozumiem, że może na ciebie działa stan cywilny idola. bo wyobraźnia.
ale dla nas może tak nie jest. dla nas liczy sie ich szczescie i potrafimy sie nim cieszyć. i po co sobie wybrażać jakikolwiek związek z jakimś sportowcem,idolem, autorytetem????? o_O
niektórym to na prawde do szczescia nie jest potrzebne!!


sorry, ale trochę przegięłaś, bo to brzmi trochę jak celowe obrażanie nas, kibiców siatki. wiernych na dodatek.
spoko. możesz myśleć o nas jak szalone nastolatki zakchane w reprezentacji.
trudno.

my i tak wiemy swoje.
a tak w ogóle to kibice siatkówki są najwierniejszymi kibicami. zawsze to podkreślają wszyscy, aze może o tym nie słyszałaś to nie moja wina.


czekam na odpowiedź, bo dyskutowac na ten temat to akurat mogę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ela
Śliwowica w świetle księżyca



Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z The Kop :P

PostWysłany: Sob 23:44, 14 Lip 2007    Temat postu:

Jako że już się kompletnie rozbudziłam (taaa, 23.00, a ja się właśnie rozbudziłam) to trochę mi się zebrało na przemyślenia na temat fenomenu naszych siatkarzy. Trochę tu opiszę moje odczucia i od razu proszę o wybaczenie, że będę się odwoływać do nogi, ale ja już inaczej nie potrafię.
Jejku, nie wiem od czego zacząć.

Zawsze znajdą się tacy, którzy kibicują jakiejś drużynie dla jednego zawodnika (bo jest przystojny i w ogóle cacy) albo dlatego że drużyna odnosi sukcesy. I oczywiste jest, że po pewnym czasie część tych ludzi odwróci się od drużyny. Ale czy wszyscy? Myślę że nie i sama tego doświadczyłam. Nie chodzi akurat o siatkę (choć tu efekt zapewne będzie podobny) tylko o nogę (tak, tak ja ciągle o tym samym, ale inaczej nie potrafię). Bo ja zaczęłam kibicować mojej drużynie kiedy ta była na topie, na dodatek grał w niej wtedy mój ukochany piłkarz, w którym byłam wręcz zakochana. I co, ukochany piłkarz odszedł, drużyna miała swoje wzloty i upadki (właściwie to przez dwa pierwsze lata mojego kibicowania tych było zdecydowanie więcej), a ja jestem z nią na dobre i na złe od ponad 6 lat. Wg mnie fenomenem siatkarzy (i ogólnie drużyn, niekoniecznie siatkarskich i piłkarskich) polega na tym, że czuje się jakąś jedność, czy to z drużyną, czy z innymi kibicami. Bo oni ci udowadniają, że wszystko jest możliwe. Że 12 tysięcy osób może się zgromadzić w jednym miejscu ubrana w barwy drużyny, i zdzierać sobie gardła dopingując zawodników. Że drużyna, po której nikt nie spodziewa się wielkich osiągnięć, może zostać wicemistrzem świata, wygrać LM (ja znowu swoje) czy inne puchary i mistrzostwa. Nie wiem jak jest z wami, ale każdego dnia gdy wstaję rano, patrzę sobie na zdjęcie The Reds, na zdjęcia ze spotkań z innymi fanami i czuję przypływ jakiejś mocy, siły, która pozwala mi się zmierzyć za światem. To może brzmieć głupio, ale tak ze mną jest, a kibicowanie mojej drużynie pomogło mi wyjść z niejednego dołka. I moim skromnym zdaniem tak jest też z siatkarzami. Oni dają siłę, dają wiarę i na tym polega ich fenomen. Są przystojni? Fajnie, jest na kogo popatrzeć, można się pozachwycać. Ale co w tym złego? To nie wyklucza prawdziwych uczuć wobec drużyny.

Chciałam jeszce dodać, że to co się dzieje u nas na meczach siatkówki jest niesamowite i tylko trochę żal, że w innych sportach taki doping nie jest możliwy. Nie mówię, że tylko w siatce panuje taka jedność, w innych sportach, tak jak napisała Val, też to jest możliwe. Ale patrząc na to z perspektywy kibica piłkarskiego, jest to coś niewyobrażalnego.

Matko, trochę to patetycznie wyszło xD W sumie już parę miesięcy do tego doszłam i jeszcze z nikim się tymi przemyśleniami nie dzieliłam. Wybaczcie mi jeszcze lekką pokrętność mojej wypowiedzi, ale wtórny analfabetyzm i permanentny brak snu zaczynają dawać o sobie znać Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
IrishGirl
Miłość jest wszystkim, wypijmy po Tyskim



Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z boiska siatkarskiego :)

PostWysłany: Nie 0:03, 15 Lip 2007    Temat postu:

Całkowicie popieram mit. Jak tylko znajdę chwilę czasu to postaram się coś sensownego napisać bo po dzisiejszym dniu nie mam siły. Przepraszam ale mam doła, chyba wszyscy rozumieją...

Twój post Elu mnie naprawdę wzruszył...
Ela napisał:
Oni dają siłę, dają wiarę i na tym polega ich fenomen.

Święte słowa, lepiej bym tego chyba nie ujęła.

Ela napisał:
Nie wiem jak jest z wami, ale każdego dnia gdy wstaję rano, patrzę sobie na zdjęcie The Reds, na zdjęcia ze spotkań z innymi fanami i czuję przypływ jakiejś mocy, siły, która pozwala mi się zmierzyć za światem. To może brzmieć głupio, ale tak ze mną jest.

Wcale nie brzmi to głupio... Ja w swoim pokoju mam dwa plakaty naszej siatkarskiej drużyny i wiem z własnego doświadczenia jak na mnie dziłają. Dokładnie tak jak opisała to Ela.

Jak tylko dojdę do siebie to napiszę cos więcej. Obiecuję...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krawiec
Po wypiciu gramów trzysta śwista twista



Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 1454
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z miłości

PostWysłany: Nie 0:38, 15 Lip 2007    Temat postu:

Miałam pisac pełen wywód odnoszący się do postów, ale uważam, że nie wniesie to nic nowego do tej dyskusji, bo i tak strony w niej biorące udział pozostaną przy swoim zdaniu. Jedyne co dorzuce to, że poczułam się troche dotknięta, ponieważ odniosłam wrażenie, że Valko masz nas za fanki tymczasowe, sezonowe, będące nimi tylko w czasie sukcesów, to po pierwsze. Po drugie dlaczego nie możemy miec równocześnie dwóch ukochanych sportów?! Ja najpierw oglądam magiczne mecze naszych siatkarzy, a potem sobie oglądam programy łyżwiarzy, które tak uwielbiam, a kiedy jest sezon łyżwiarski pasjonuje się MS czy ME, a potem puszczam sobie moje ukochane fragmenty meczówi, tak te sporty się uzupełniają. Równie mocno wierze w naszych siatkarzy jak w Bri. Nie widzę w tym ni co mogłoby "szkodzic" mojej miłosci do jednego czy drugiego sportu, a mam wrażenie, że ty te nasze pasjonowanie się siatką traktujesz jak by coś co może zaszkodzic osłabic pasję do łyżwiarstwa. No tyle powiedziec chciałam ja MK

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Valka
Czysta Mission - zdobyć korniszon



Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Nie 10:31, 15 Lip 2007    Temat postu:

Mit. - nie zaczynaj postu od "ej kurde Valka", bo niezależnie od tego, co dalej napiszesz, będę to odbierała zupełnie odwrotnie, niż chcesz. I nie przegięłam. Po prostu chcę podyskutować, może dzięki temu sama bym się zainteresowała siatką? Ale nie, Ty od razu "ej kurde czemu się czepiasz?". Od razu mi się odechciało zgłębiać temat siatki, dzięki.

Krawiec - masz rację, trochę ta fasynacja wygląda "sezonowo". I nie chodzi tylko o siatkę. Ale o Briana, łyżwiarstwo. W ciągu tylu lat, ile interesuję się łyżwiarstwem poznałam bardzo wiele osób, "wiernych" fanek, których wierność kończyła się po kilku miesiącach... To było bardzo przykre, bo wiele z tych osób bylo moimi przyjaciółmi i przykro mi było, gdy po prostu jeden po drugim zrywali kontakty bez powodu, bo mieli już inne zainteresowania. Przecież one nie muszą być "klejem" znajomości, dla mnie nie jest ważne, kto co lubi, ale te osoby jakby świadomie odcinały się od wszystkiego i wszystkich, którzy byli związani ze "starym" hobby. Smutne. A wszystko właśnie przez "sezonowość".

OK, rozumiem, że każdy ma kilka zainteresowań, też mam ich parę. Każdemu staram się poświęcać swój czas i jeśli to jest zainteresowanie związane z jakąś osobą (np. Yagsem) to oczywiście ta osoba jest dla mnie wzorem i "pocieszeniem" w gorszych chwilach. Yags naprawdę bardzo mi pomógł... ale nie chcę Was tu zadręczać dziejami z mojego życia. W każdym razie Yags "dał" mi bardzo wiele wspaniałych przeżyć i miłych wpsomnień.

Ale... hm... chyba w ogóle nie zrozumiałyście, o co mi chodzi. Nie miałam na myśli udowadniania wyższości siatki nad łyżwiarstwem czy odwrotnie. Chciałam tylko zauważyć (A NIE CZEPIAĆ, MIT. Evil or Very Mad ), że siatkówka nie jest wyjątkiem ponad innymi dyscyplinami. Z Waszych tłumaczeń wynika, że tak jest. Nieprawda. Można przeżywać piękne chwile poświęcająć się czemuś innemu i to wcale nie jest gorsze od kibicowania siatkarzom w Spodku w biało-czerwonych barwach. To wszystko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Avi
Time to drink something



Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jak Cezar, to tylko z Rzymu!;P

PostWysłany: Nie 11:28, 15 Lip 2007    Temat postu:

Dobra, to ja pozwolę sobie jeszcze powrócić do postaw Val, jako, że padło tam nazwisko Kubicy i słowa o jego fanach i ogólnie polskich fanach F1! To uważam, że potraktowałaś polskich fanów F1 trochę zbyt ostro, bo mimo wszystko była spora grupa osób interesujących się tym sportem PRZED Kubicą. Zresztą wątki na gronie czy fora o F1 NIE powstały od kiedy Robert zaczął jeździć w tej elitarnej stawce czy od kiedy był tam testerem, tylko wcześniej! Wiadomo, że wraz z pojawieniem się Kubicy znacznie wzrosła popularność F1, ale cz to źle? To tak jakby powiedzieć, że to źle, że wzrosła popularność łyżwiarstwa we Francji odkąd Brian wygrał ME 2004 czy po tegorocznym sezonie. Zdaję sobie sprawę, że są też tzw. "sezonowi kibice" tj są za danym sportem tylko wtedy kiedy ich reprezentant/reprezentacja wygrywa i zapewne przestaną się interesować tym , jak ich pupil/e przestaną odnosić sukcesy, ale z drugiej strony trzeba pamiętać, że z tych przyciągniętych osób część zainteresuje sie tym sportem i pozostanie przy nim i to jest plus. Jednakże wracając co do oceny fanów F1, jak i generalnie Roberta, to Ci powiem, że wiele osób nie zaczęło mu kibicować dopiero od kiedy zaczął jeździć w F1, choć wtedy to nastąpił wysyp fanów Roberta (taaa nowi fani z Polscy przyjeżdżali z trąbkami, tubami i kapeluszami jak z Zakopanego, zamiast z lornetkami i stoperami!;P), ale już wcześniej tj np w World Series by Renault czy jeszcze wcześniej.
A co do jak to ujęłaś "brzydkiego jak noc" Kubicy, to jednak, któraś się za nim parę lat temu obejrzała (a nie dopiero teraz:P) i są już razem trochę, a ma na imię Edyta i jest z Krakowa!Razz Więc tu akurat mała wpadka Val!Razz
A i jeszcze co tych złych fanów F1 z Polski, to czytając grona czy fora o f1 zapewne byś zauważyła, że wiele z tych osób nie kibicuje tylko Robertowi, jako naszemu reprezentantowi, ale też jakiemuś teamowi czy zawodnikowi, któremu są oddani już od paru lat. I czy to twoim zdaniem świadczy o ich "sezonowości"???
Dobra kończąc ten trochę zbyt przydługi wywód o F1 (przepraszam, ale musiałam z siebie to wylać) i dodatkowo w temacie o Kadziu (ale to nie ja jako pierwsza nazwiązałam do f1) to chcę powiedzieć po pierwsze, że żadnego środowiska (nawet tych nieszczęsnych kibiców Legi :/ Za część których muszę się teraz tak wstydzić:/) nie można oceniać powierzchownie, bo może to być krzywdzące. A po drugie fakt, że mamy wiele pasji nie uważam, żeby był czymś złym, bo każda pasja rozwija i buduje charakter człowieka. Dlatego jakoś nie uważam za nic złego faktu, że ma się wiele zainteresowań!
Dobra i na tym kończę ten swój przy długi i nie na temat wywód! (Btw, przepraszam, że rozpisałam sie tyle o f1 w temacie o Kadziu, ale musiałam wyjaśnić pewne kwestie, bo nie lubię niedomówień. Z góry dziękuję za zrozumienie.)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czaja
French wine = Love's Divine



Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 12:00, 15 Lip 2007    Temat postu:

Ja napiszę tylko tyle, że każdy sport jest inny i w każdym jest inny sposób kibicowania. Dla jednego ekscytującym sportem są motocrosy, a dla innego carling! W każdej dyscyplinie kibicuje się w różniący sposób, ale w każdym jednym z głównych "kół napędowych" dla sportowca są właśnie wierni kibice. I gdyby nie oni, sport nie byłby czymś tak pięknym, łączącym, jednoczącym i wzruszającym. Dla tego każdy kibic powinien szanować innego kibica Wink O! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Avi
Time to drink something



Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jak Cezar, to tylko z Rzymu!;P

PostWysłany: Nie 12:24, 15 Lip 2007    Temat postu:

Czaja napisał:
Ja napiszę tylko tyle, że każdy sport jest inny i w każdym jest inny sposób kibicowania. Dla jednego ekscytującym sportem są motocrosy, a dla innego carling! W każdej dyscyplinie kibicuje się w różniący sposób, ale w każdym jednym z głównych "kół napędowych" dla sportowca są właśnie wierni kibice. I gdyby nie oni, sport nie byłby czymś tak pięknym, łączącym, jednoczącym i wzruszającym. Dla tego każdy kibic powinien szanować innego kibica Wink O! Very Happy


Czaja pięknie powiedziane!Very Happy I w zupełności sie zgadzam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Valka
Czysta Mission - zdobyć korniszon



Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Nie 12:25, 15 Lip 2007    Temat postu:

Avi, LOL. Kubica to był użyty tylko jako przykład do zobrazowania tego, o co mi chodzi (zjawisko wzrostu atrakcyjności osób o - nie ukrywajmy - przeciętnej urodzie tylko dlatego, że odnoszą sukces, ale mniejsza z tym), akurat przyszedł mi na myśl, ale wcale mi nie chodziło o niego! Ten wywód trochę na wyrost był, bo nie mam nic do formuły 1 ani Roberta Razz. Po za tym, to zgadzam się z tym, co piszesz Smile.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Avi
Time to drink something



Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jak Cezar, to tylko z Rzymu!;P

PostWysłany: Nie 12:50, 15 Lip 2007    Temat postu:

Valka napisał:
Avi, LOL. Kubica to był użyty tylko jako przykład do zobrazowania tego, o co mi chodzi (zjawisko wzrostu atrakcyjności osób o - nie ukrywajmy - przeciętnej urodzie tylko dlatego, że odnoszą sukces, ale mniejsza z tym), akurat przyszedł mi na myśl, ale wcale mi nie chodziło o niego! Ten wywód trochę na wyrost był, bo nie mam nic do formuły 1 ani Roberta Razz. Po za tym, to zgadzam się z tym, co piszesz Smile.


No to cieszę się Val!Very Happy
Sorry, ale trochę mnie poniosło z tym wywodem na temat f1!XDDD Ale wiecie jak ja zacznę gadać o czymś, w szczególności jak mam jakąś tam wiedzę na dany temat (ale podkreślam, że NIE uważam się za specjalistkę w tematyce F1, bo jest też wiele osób, które znają się na tym lepiej niż ja, ale ciągle sie doszkalam!Wink), to trudno mi czasem skończyć!Razz Aż w gruncie rzeczy nie odniosłam się do tematu głównego tj siatki, ale myślę, że najważniejsze zostało powiedziane przez dziewczyny. Dobra może już skończymy ten wywód na temat porównywania siatki z łyżwiarstwem i innymi dziedzinami, bo to trochę bez sensu! Niech słowa Czaji będą najlepszym dla tego podsumowaniem! Pozwolę sobie zacytować:

Czaja napisał:
...każdy sport jest inny i w każdym jest inny sposób kibicowania. Dla jednego ekscytującym sportem są motocrosy, a dla innego carling! W każdej dyscyplinie kibicuje się w różniący sposób, ale w każdym jednym z głównych "kół napędowych" dla sportowca są właśnie wierni kibice. I gdyby nie oni, sport nie byłby czymś tak pięknym, łączącym, jednoczącym i wzruszającym. Dla tego każdy kibic powinien szanować innego kibica Wink O! Very Happy


P.S. Czaja twoje słowa przypadły mi tak do gustu, że aż się wzruszyłam!Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czaja
French wine = Love's Divine



Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 13:05, 15 Lip 2007    Temat postu:

Dzięki Avi Very Happy Myślę, że każdy sport dzięki kibicom staje się dodatkowo ciekawszy Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
IrishGirl
Miłość jest wszystkim, wypijmy po Tyskim



Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z boiska siatkarskiego :)

PostWysłany: Nie 16:04, 15 Lip 2007    Temat postu:

Chyba moja kolej znów się wypowiedzieć.

Właśnie miałam się zabierać za napisanie jakiejś odpowiedzi na posty Val. Ale zadałam sobie jedno pytanie, no może dwa: Czy to w ogóle ma jakiś sens? o.O Tzn. czy ma jakikolwiek sens spieranie się, który sport daje kibicom większe poczucie jedności, więcej emocji? Czy jest to łyżwiarstwo, siatkówka czy może jeszcze coś innego? Bo jak dla mnie nie ma i myślę, że się ze mną zgodzicie w tej kwestii (chociaż mogę się mylić - nie doszłam jeszcze całkiem do siebie). Każdy sport jest inny, jedyny w swoim rodzaju i w każdej dyscyplinie kibicowanie różni się od siebie. No może poza wspólnym celem jakim jest dopingowanie swoich idoli, a sposoby na to są już kompletnie różne i indywidualne dla danej dyscypliny.

Może źle odczytałam twoje intencje Val (jeśli tak to szczerze przepraszam) ale po twoim pościem odczułam, że traktujesz nas, fanki siatkówki jako takie, które po tej edycji LŚ się wykruszą i zapomną o reprezentacji, że nasze zainteresowanie tym sportem spadnie i znajdziemy sobie nowe "hobby". Zapewniam cię, że tak się jednak nie stanie, przynajmniej w moim przypadku bo siatkówka wniosła naprawdę wiele pozytywnego a czasem i tragicznego do mojego życia. Nigdy na przykład nie zapomnę daty 16 września 2005 roku i wydarzeń, które wtedy nastąpiły... dnia w którym zgasło najjaśniejsze światełko naszej reprezentacji [*] Minęły prawie dwa lata od tego wydarzenia a ja nie potrafię się pozbierać i chociażby trochę zapomnieć... Nie ma dnia żebym o Nim nie pomyślała.

Zdaję sobie sprawę, że każdy ma prawo mieć swoje zainteresowania i zmieniać je jak kalejdoskop. I wiem, że prawdziwi kibice są ze swoją drużyną na dobre i na złe. O tym, które z nas wytrwają przy reprezentacji dowiemy się dopiero za jakiś czas, rok może dwa. Więc proszę, nie oceniaj nas jeszcze i naszego kibicowania x) Przykro mi z powodu osób, które porzuciły łyżwiarstwo dla innej dziedziny swojego życia. Mogę tylko podejrzewać jakie to uczucie kiedy ktoś kogo uważa się za dobrego znajomego, a może i nawet za przyjaciela brutalnie i nagle zrywa kontakt, odsuwa się... Mam nadzieję, że czegoś takiego nie doświadczę. Tym bardziej jest mi przykro Val bo wiem jak uwielbiasz Yagsa i jaką jesteś jego wielką fanką. Jeszcze nigdy nie spotkałam kogoś kto byłby tak bardzo przywiązany do swojego idola. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że cię podziwiam za to, że nawet kiedy Yags skończył karierę ty i tak jesteś na bieżąco z informacjami o nim. Jako prawdziwa fanka powinnaś wiedzieć jak trudno jest być wiernym kibicem. My jesteśmy dopiero na początku tej długiej drogi i jeszcze wiele zakrętów przed nami... A posądzanie o 'sezonowość" naprawdę nam nie ułatwia podążania tą drogą.

Valka napisał:
Chciałam tylko zauważyć (A NIE CZEPIAĆ, MIT. Evil or Very Mad), że siatkówka nie jest wyjątkiem ponad innymi dyscyplinami. Z Waszych tłumaczeń wynika, że tak jest. Nieprawda. Można przeżywać piękne chwile poświęcająć się czemuś innemu i to wcale nie jest gorsze od kibicowania siatkarzom w Spodku w biało-czerwonych barwach.

Nie chciałam żeby moja słowa zostały odczytane jakobym siatkówkę stawiała na piedestale wśród sportów bo potrafi zjednoczyć ludzi itp. Nie chciałam nikogo zmuszać by pokochał siatkówkę w takim stopniu jak ja albo nawet zaczął się ją interesować... broń Boże! Nie o to mi chodziło. Chciałam raczej wyjaśnić dlaczego DLA NAS (z naciskien na "dla nas") siatkówka jest tak ważna, zajmuje szczególne miejsce i że to dzięki niej przeżywamy emocje, które nie towarzyszą nam przy oglądaniu innych sportów. Siatkówka to sport jak każdy inny ale DLA NAS jest szczególna i zajmuje ważne miejsce w codziennym życiu. Wiem, że nie wszyscy podzielają moje zdanie i na tym polega całe piękno tego wszystkiego. Jednemu podoba się ten sport i jest gotowy poświęcić dla niego bardzo wiele, a drugi kocha inną dyspyplinę i dla niej też jest gotowy wiele oddać z siebie. Taki już urok człowieczeństwa.

Więc niech każdy kibicuje swojemu sportowcowi. Bo dyskutowanie o wyższości jednego sportu nad drugim jest według mnie najgorszym co może się przydarzyć prawdziwym kibicom. A przecież bardzo chcemy być za takie postrzegane i dokładamy wszelkich starań by tak rzeczywiście było. Smile
Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśniło i nie będzie więcej dyskusji na ten temat. Zakończę słowami Czai: "Każdy kibic powinien szanować innego kibica". I tego się trzymajmy.

Koniec. Dziękuję wszystkim za uwagę x)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Oficjalny Oddział Sportowy BJF Strona Główna -> Zawodnicy x] Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin